sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 42

Rozdział 42

*Perspektywa Rockyego*
- A ciekawe co by było, gdybym... - Nie było mi dane skończyć, bo przyszła do nas Delly i zaczęła się do niego miziać. Nie no kurwa zaczęło mnie zalewać. Mam już dość! Dość strachu, ukrywania się... przynajmniej, jeśli mam pewność, że jutro niczego nie zapamięta to mogę coś zrobić... właśnie mieli się pocałować. - Ummm... musimy pogadać. - Pociągnąłem przyjaciela do swojego pokoju na górę i zamknąłem drzwi. Alkohol we krwi dodawał mi odwagi, bo nie byłem aż tak przestraszony jak na początku imprezy.
- Możesz teraz dokończyć to co chciałeś powiedzieć na dole. - Oparł się o moje drzwi, widać było, że jego ciało jest dla niego ciężkie.
- Chciałem powiedzieć "A ciekawe co by było, gdybym... " - Urwałem i zbliżyłem się do niego powoli, chciałem to mieć za sobą, nie chciałem żeby miał jakąkolwiek szansę uciec. Zobaczyłem strach w jego oczach.
- Jak chcesz mi... przywalić to... ostrzegaj. Zasłonię... twarz... - Powiedział.
- Nie chcę Ci walnąć. - Rzekłem.
- Nie... nie zabi... jaj. - Odezwał się po chwili.
- Nie zabiję Cię. Zrobię coś gorszego. - Spojrzał na mnie zdziwiony. - Zniszczę sobie życie. - W tym momencie byłem na tyle blisko żeby móc to zrobić. Przyłożyłem jedną rękę do ściany tak, że nie miał jak uciec. W tej chwili pocałowałem go tak namiętnie jakbym widział go po raz ostatni. Co z tego, że smakował alkoholem? Co z tego, ze chciał mnie odepchnąć? Ja tylko chciałem posmakować jego ust, tak wiem, jestem pierdolonym egoistą, ale mnie od życia też coś się należało! Szarpał się niemiłosiernie i nie odwzajemnił pocałunku... w sumie, tego się spodziewałem. Moje usta dotykały jego z taką namiętnością i czułością, jaką ja chciałem czuć od niego. Ale on sprawił mi tylko ból swoją reakcją i swoim chłodem. Nie zaprzestając czynności otworzyłem drzwi od mojego pokoju. Oderwałem się od niego i wyrzuciłem za drzwi. - Gdybym Cię pocałował. - Dokończyłem, po czym trzasnąłem nimi i usiadłem, opierając się o nie. Zacisnąłem powieki, a kilka łez spłynęło mi po policzku, bo kiedy ten mnie chciał odepchnąć to właśnie potwierdziło, że jest hetero... Zacząłem cicho szlochać, nie chciałem nic pamiętać! Wolałem żyć w niewiedzy, niż kurwa czuć to co czułem!
____________________________________
Nie zabijajcie! Już więcej takich akcji nie będzie, ale jedna czytelniczka mnie namawiała żebym to zrobiła ;____; wiem, że teraz pewnie widły na mnie szykujecie :D

3 komentarze:

  1. Widły to Ja mam bo on chciał odepchnąć Rocky'ego. :< Bidok .. On Ryczy to ja tesz :c Czekam na nect, oby potem wszystko bylo ok :<

    OdpowiedzUsuń
  2. no niech bendzie cos takiego jak pisalas bardzo mnie to wciongnelo. chcialamby zeby takie cos bylo fajne i wogole napisz wiecej takiej akcji pliss

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no świetne ale trzeba ci przyznać... Jesteś nie przewidywalna :)~madzia

    OdpowiedzUsuń