środa, 20 marca 2013

Rozdział 1

No siema tu jest mój rozdział 1, czyli taki prolog :P postaram się go rozwinąć tak jak umiem. To co zaczynam z wypocinami?? To tak obiecałam dodać 2 bohaterów, będą to przyjaciele Laury :P, a kto?? Dowiecie się już wkrótce!

Nie ma tytułu :D

Z perspektywy Laury:
Idąc przez miasto pewna dziewczyna z zakupami w rękach rozmawiała ze swoim przyjacielem. - No przecież pamiętam nie bój się! - Powiedziała dziewczyna i rozłączyła się z uśmiechem na twarzy. - Znowu się czepia. Jakby mi nie ufał. - Dodała do przyjaciółki, która szła obok niej. Idąc ulicami Los Angeles dwie dziewczyny zatrzymały się przed sklepem z butami. - To co Laura może tą parę?? - Rzekła czerwonowłosa w stronę brunetki. - No nie wiem Viol, a może te?? Są nawet fajne! - Dziewczyny 30 minut obczajały buty na wystawie i wreszcie weszły do sklepu. Wyszły oczywiście z dwiema dodatkowymi torbami! - Dzięki, że mnie zabrałaś bez ciebie nie wiem co bym zrobiła! - Powiedziała po wyjściu ze sklepu Violetta. Dziewczyny doszły przed dom Laury i pożegnały się buziakami, jak to nastolatki. Laura weszła do domu, a tam panował o dziwo porządek. - Rodziców nie ma, Vanessę też gdzieś wywiało. Jak zwykle. - Poszła do pokoju i odłożyła torby z zakupami. Nawet nie wyszła z pokoju i zadzwonił telefon, na wyświetlaczu było pokazane Ross. - Boże znów się będzie czepiał?? O nie chcę mi się tego wysłuchiwać. - Odrzuciła połączenie i wyszła z domu ponieważ miała spotkać się z przyjacielem.

Z perspektywy Rossa:
- Gdzie ona jest?! Miała tu być 10 minut temu!- Niecierpliwi się blondyn.
- Taaa... mówi ten punktualny! - Uśmiechnął się brunet. Blondyn wten pacnął go w głowę, a za sobą usłyszał znajomy śmiech. Odwrócił się i Laura stała tuż za nim widząc całą sytuację. - Wreszcie jesteś! Ile można czekać!! - Wybuchł chłopak. - Ross uspokój się, Rocky ma racje, ty sam często... emm... zawsze się spóźniasz! - Odrzekła mu dziewczyna. - To co?? Po co kazałeś mi tu przyjść?? - Dodała po chwili uspokajając się. - Sprowadziłem cię tu... - Zaczął. - Ale jego już nie. - Szepnął tak, że tylko dziewczyna go słyszała. - Bo potrzebuję pomocy! Ehh... my potrzebujemy! Piszesz dla siebie świetne piosenki, a Rocky i Riker nie potrafią wymyśleć żadnej nowej... mają blokadę już od około dwóch tygodni. Musisz nam pomóc! - Rzekł zdenerwowany szarpiąc przyjaciółkę.
- Ross! Uspokój się bo mnie połamiesz!! - Wrzasnęła, a ten się otrząsnął. - Sory, to pierwsza ich taka blokada ja nie wiem co robić. - Posmutniał zwykle uśmiechnięty chłopak. - Dobra, hmmm mogę coś na to zaradzić. Może ty napisz dla was piosenkę?? - Rzekła z uśmiechem.
- Ja?? - Powiedział zdziwiony.
- ON?? - Dodał Rocky. - On nie umie pisać! On jedyne co robi to chwali się tańcem i głosem.
- Ta dzięki bracie, pocieszasz mnie. - Powiedział z niezbyt wesołą miną. Usiadł przy fontannie i spojrzał w swoje odbicie. - Powinieneś dodać, że jestem zniewalająco przystojny. - Uśmiechnął się, a Rocky prawie przewrócił się ze śmiechu.
- Dobra chłopcy trochę powagi... - Nie skończyła bo do towarzystwa doszedł nowy chłopak, ale kto to był?? To Michel, przyjaciel Laury, z którym zna się od 15 lat. Są jak rodzeństwo!
- Widzę, że planujecie coś beze mnie?? O co chodzi?? - Spytał z uśmiechem i z rękoma w kieszeniach chłopak.
- Riker i ja mamy blokadę i nie możemy napisać żadnej piosenki! Za to musi napisać ją... Ross. - Ostatnią część powiedział z przerażeniem. - Hmmm... Laura, mam do ciebie prośbę, pomóż blondaskowi przy piosence...
- Mówiłem ci! Nie nazywaj mnie blondaskiem!!
- A jak wolisz?? Blondi??
- Dobra skończmy! - Reszta rozmowy toczyła się żartami, było około 20 i towarzystwo powoli się rozeszło, Michel odprowadził Laurę, a Ross i Rocky razem wrócili do domu. W domach na wszystkich czekała kolacja!

Z perspektywy Rydel:
- No kurcze gdzie oni! Mieli tu być 2 godziny temu! - Krzyczała blondynka do przyjaciela
- Rydel uspokój się, przecież załatwiali ważną sprawę!! - Odpowiedział jej chłopak, wtem otworzyły się drzwi i do domu weszli Rocky i Ross. - Siema... - Nie skończył bo zauważył aż kipiącą ze złości siostrę... - Emmm... Rocky powiedz co się stało. - Dodał i zniknął, grzecznie usiadł przy stole.
- To tak... Rydel bylibyśmy na czas, ale załatwialiśmy ważną sprawę, wiesz o co chodzi... to tak Ross napiszę nam nową piosenkę... - Spojrzał na dziewczynę, a złość zmieniła się w smutek. - Laura mu pomoże... - Rydel chciała uściskać Rockiego, ale Riker przerwał złymi wieściami, okazało się, że gdy bracia się tłumaczyli, a przynajmniej jeden to zadzwonił do niego ich szef. Piosenka ma być gotowa za 2 dni, inaczej zrywają kontrakt.
- CO?? - Krzyknęli Ross, Rydel, Ell i Rocky. - Nie wyrobimy się! - Znów krzyknęli.
- Stawiasz mi cole - Dodał Ell. Jednak wszyscy źli spojrzeli na niego... to chyba nie był czas na żarty.
- No nic, dziś nic nie zrobimy, jutro z rana idziesz do Laury i musicie napisać tą piosenkę!! - Uspokoiła się i poszła zjeść kolację razem z resztą rodziny, a i z Ratliffem. Po około 30 minutach wszyscy rozeszli się do pokoi, tylko Rydel nie poszła spać. Odpaliła laptopa i weszła na skype, na szczęście Laura była na nim, od razu się połączyła, ona szybko odebrała i nie zdążyła się nawet przywitać, a blondynka zaczęła mówić: - Laura, jutro z rana przyjdzie do ciebie Ross i pomożesz mu napisać tą piosenkę!! Okazało się, że ma być gotowa za 2 dni inaczej nici z kontraktu! - Zasapała się trochę.
- Spoko, to ja lepiej pójdę spać. Hehe, coś jeszcze? Bo właśnie miałam iść. - Rzekła brunetka.
- Nie to wszystko, spokojnych snów rzyczę. - Rozłączyła się i poszła spać, o dziwo zasnęła jak niemowlę :P
_________________

To mój 1 rozdział, proszę krytykujcie i wytykajcie błędy bo wtedy ich nie poprawię!! Następny rozdział dodam po powrocie do domu.... może :D ale może pojawi się dziś, a może jutro!

4 komentarze:

  1. TO JEST SUPER!!! DODAJ JAK NAJSZYBCIEJ 2!!!<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale już dodałam :P 3 jednak będzie jutro :P

      Usuń
  2. Piszesz bardzo ciekawie,ale wydaje mi się,że jeśli piszesz "z perspektywy Laury"to powinnaś pisać w pierwszej osobie,a nie jako narrator.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja lubić 3 osobę! - Powiedziała łagodnym tonem dziewczyna... :D Nie no poprostu tak mi jest wygodniej pisać :D

      Usuń